sobota, 12 kwietnia 2014

Co zrobić z podlotem

Wiele osób widząc ptaka takiego jak na zdjęciach poniżej myśli, że to pisklę, że wypadło z gniazda i że trzeba mu pomóc. Niby mają rację, ale nie do końca. Pisklę na zdjęciach nie potrzebuje już naszej pomocy, bo to właśnie podlot. Nie lata jeszcze dobrze i chowa się w krzakach. Dzięki głosowi jaki wydają pisklęta ich rodzice z łatwością je znajdują i przynoszą pokarm. Tak właśnie było z podlotami u mnie- jeszcze rano pisklęta prawie nie latały, a już pod wieczór udawało im się dolecieć na niższe drzewa. Ich rodzice cały czas kursowali z pożywieniem. Gdy pisklęta rosną gniazdo staje się coraz ciaśniejsze, a pisklęta ruchliwsze, więc drapieżnik może je łatwiej wypatrzyć. Wtedy bezpieczniejszym miejscem są krzaki, trawy itp. Jedyne co możemy zrobić dla takiego ptaka to przenieść go w bezpieczniejsze miejsce gdy np. znajduje się blisko ulicy lub w miejscu gdzie jest wiele psów, lub kotów. Reagujemy tylko wtedy gdy pisklę nie ma siły się podnieść, lub ma uszkodzone skrzydło czy jakąś inną część ciała. Pomóc możemy także pisklętom które np. wypadły z gniazda jeszcze nie opierzone.
Mam nadzieję, że poradnik się podobał i niektórym pomoże.

Szczegółowe informacje na temat jak zająć się pisklęciem znajdują się na stronie Małopolskiego Towarzystwa Ornitologicznago

Podlot



To trochę większe pisklę. Pomagają mu jeszcze rodzice, ale już powoli radzi sobie samo.



Na zdjęciu niżej już prawie dorosły ptak.





58 komentarzy:

  1. it is hard to see them so vulnerable. i think many are lost to predators at that point.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś próbowałam ratować wróbelka i niestety nie udało się......
    Dziękuję za radę i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bywa też i tak:( Ja ostatnio widziałem martwą sikorkę. Pozdrawiam:)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Właśnie o to chodzi że nie jest takie bezradne za jekie się je uważa:)

      Usuń
  4. Zawsze wzruszają mnie takie maleństwa i troska rodziców. U mnie każdego roku mają gniazdo pleszki, więc obserwuję cały cykl wychowania- wspaniała sprawa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie pleszka śpiewa zresztą przepięknie:)

      Usuń
  5. Super poradnik.Ja kiedyś wychowałam jeżyka. To ptak, który żyje w mieście i nie siada na gałężiach tylko czepia się murów domu. Je w locie. Pod moim domem leżał malutki i wzięłam do domu. Wychowałam go, aż nauczył się latać po pokoju. Jeździł z nami wszędzie, jak dziecko. Później sam odleciał:) Fajne to było. Muszę o tym napisać na blogu, super doświadczenie. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajna przygoda:) Czytałem kiedyś że jerzyki latają 160 km/h!!!

      Usuń
  6. Bardzo dziękuję za wiadomości. Teraz już wiem by nie wpadać w panikę i na siłę nie ratować maleństwa.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Podlot... ot nie wiedziałam, że się tak nazywają, a mam tę możliwość (jeszcze) podglądania z perspektywy 6 piętra ptactwa osiedlowego, m.in. właśnie tych szpaków (bo ze zdjęć o takiego podejrzewam). Wiadomość ciekawa i warto ją sobie przyswoić Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Dokładnie - podlota dobrze jest umieścić np w wykuszu muru, lub pośród gałęzi jeżyny, koty im tam nie zaszkodzą.

    OdpowiedzUsuń
  9. dobra rada, ptaszek śliczny
    Zapraszam do mnie :)))) Pozdrawiam i Miłego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ...a ja myslałam,ze nie wolno w ogole ruszać piskląt, bo matka juz się nimi nie zajmie...człowiek całe życie się uczy....

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnie tez sie te rady przydadza...bo czesto takie piskle widuje....ale masz racje na ogol lataja blisko jego rodzice...pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo dobry post. Wielu ludzi myśli, że „coś tym ptaszkom jest". Sam też kiedyś tak myślałem. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale faktem, że jak jest kot w pobliżu, albo inny taki, to można przegonić :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Cenne uwagi. Są tacy, którzy takiego ptaka zabraliby do domu.

    OdpowiedzUsuń
  15. Mądre słowa - wiedzy nigdy dosyć :-)

    Obok mnie, w parku w pewnym momencie wiosny pojawia się wysyp młodziutkich drozdów i często się wtedy im przyglądam. Są takie pocieszne :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Super post! Cieszymy się, że naświetliłeś czytelnikom, jak zachować się w sytuacji znalezienia podlota. Zwykle takie ptaszki zabierane są z miejsc, w których zostały znalezione, trafiają do kartonów albo klatek, karmione są na siłę nieodpowiednim pożywieniem i w konsekwencji padają :-(. Znamy tez kilka przypadków zabierania młodych koźląt sarny do domu, bo ludziska myślą, że takie maleństwo zostało porzucone przez rodziców, a tymczasem to jeden z kilku sposobów ochrony przed drapieżnikiem... ale to już temat na kolejnego posta :-)
    Pozdrawiamy i zapraszamy do nas - w życiu naszych muzealnych szpaków, które obserwujemy w budce z kamerą rozgrywają się dramatyczne sytuacje... dwie samice konkurentki rozpoczęły wojnę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Włąśnie czytałem, ciekawą sytuację macie:) A co do ptaków- czasem można bardziej zaszkodzić niż pomóc. Pozdrawiam:)

      Usuń
  17. Witaj, dzięki, nie trafiłam jeszcze nigdy na podlota ale wszystko może się zdarzyć.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  18. Juz wiele razy trafiala na podloty.Dziekuje za info!!!

    OdpowiedzUsuń
  19. Dziękuję za miłe słowa. Wesołych Świat i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń

  20. z okazji zbliżającego się Zmartwychwstania Chrystusa
    naszego Pana
    życzę Wam moi drodzy goście i sobie
    aby te święta były dla nas
    ponowną okazją
    do uświadomienia sobie
    że w życiu wszystko ma sens
    niech koszyczki naszych dusz
    napełnią się najszczerszą radością
    a serca niech tą radość podają innym
    głosząc wszem i wobec
    że nasz Bóg jest wśród nas
    niech nasze myśli będą tęczowe
    a nastrój wiosenny
    pachnący barwami hiacyntów
    niech wesoło
    i w miłości płyną
    wielkanocne chwile przy świątecznym stole
    życzę jeszcze uśmiechu
    o kolorze pisanek
    i ciepła po którym kicają
    zajączki z kurczaczkami


    Basia z rodzinką :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Życzę Tobie i Twoim najbliższym , aby ten nadchodzący świąteczny czas wypełniony był radością, rodzinną atmosferą, pozytywnymi myślami i wzajemną życzliwością.
    Wesołego Alleluja!

    OdpowiedzUsuń
  22. Życzę wesołych i pogodnych Świąt !

    OdpowiedzUsuń
  23. We all know that this is part of the sometimes harsh aspect of nature, but we can't help feeling a little angst regardless.

    OdpowiedzUsuń
  24. Bardzo potrzebny post. Pisania i mówienia o obchodzeniu się z podlotami nigdy dość.

    A kos na ostatnim zdjęciu jest zupełnie dorosły, to samiec :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki coś mały mi się wydawał:)

      Usuń
    2. Może drobny był ;) Jak już ogon w pełni wyrośnięty, to po wielkości nie bardzo da się ocenić wiek. Młode ptaki nie rosną już po tym, jak im całkowicie wyrosną pióra.

      Usuń
  25. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie puszczajcie swoich kotów luzem. Zagryzą podlotka!!

    OdpowiedzUsuń
  27. Dziękuje - to bardzo pomocna informacja , właśnie nam się taki Maluch przydarzył ❤️ I dzięki tej informacji wiemy jak zachować się prawidłowo!

    OdpowiedzUsuń
  28. Długo już śledzę ten blog, są tu ciekawe i przydatne informację, polecam wszystkim.

    OdpowiedzUsuń
  29. Dobra porcja wiedzy, bardzo interesujący blog

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za ślad po Twojej obecności:)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...