A działo się dużo, bo jak wiecie z poprzedniego posta brałem udział w konkursie walentynkowym i... WYGRAŁEM!!!!!! Na moją pracę oddano aż 30 głosów. Naprawdę bardzo się cieszę i chcę serdecznie podziękować osobom głosującym na mnie:)
Niestety skończyły mi się ferie i dziś trzeba było już iść do szkoły, cóż zrobić - trzeba. Pogoda w drugiej części wolnego znacznie się pogorszyła a w środę spadł nawet śnieg który stopniał następnego dnia. Na szczęście udało mi się zrobić jeszcze parę zdjęć tropów, ale o tym kiedy indziej. Mam dwa nowe ptaszki- pełzacz leśny i srokosz, lecz tego drugiego nie jestem pewien i proszę o potwierdzenie (pierwsze zdjęcie). Pełzacz jest to mały, ruchliwy ptaszek pełzający po drzewie jak dzięcioł. Ma zakrzywiony dziób i jest bardzo podobny do pełzacza ogrodowego. Według mnie bardzo przyjazny ptaszek i mało płochliwy. Z kolei dzierzba to już trochę większy ptak wielkości kosa mierzący 25-26cm. Gnieździ się w rozproszeniu i nielicznie w całej Polsce w przerzedzonych lasach i zadrzewiałych polanach, złożonych zwłaszcza z akacji. Oprócz tej dwójki udało mi się też ustrzelić ziębę, trznadla, raniuszka i dwa myszołowy. Kołowały nad polanką na której stałem patrolując okolicę. Ponieważ był wiatr, w pewnej chwili jeden z nich bardzo rozłożył skrzydła i dosłownie zawisł w powietrzu- widok niesamowity. Przyłapałem też dzięcioła zielonego na ziemi, ale już kiedyś słyszałem, że one tak często robią.
Zięba
Trznadel
Raniuszek
Sikorka uboga
Dzięcioł zielony
Myszołów
Pełzacz leśny
W lesie pokazały się wiewiórki, ale były na samym początku w ogrodzonej części lasu i nie mogłem do nich bliżej podejść. Ale za to...
Miałem bliskie, ale dość przypadkowe spotkanie z sarną. Stałem na samym środku polanki kiedy nagle, około 10 metrów ode mnie z krzaków wyszła sarna. Pomyślałem, że będzie uciekać, ale chyba w ogóle mnie nie nie zauważyła. Szła swoją drogą skubiąc po drodze trawę. Dziś, około 20 cm od drzewa na którym często siedzę wypatrując czegoś ciekawego zobaczyłem świeży trop. Należał do sarny. Szkoda, że mnie tam wtedy nie było bo przechodziła by ona dosłownie pod moimi nogami.
Wcześniej wspomniany trop.
Na koniec dwie rzeczy do oznaczenia. Jak ktoś wie co to jest niech koniecznie do mnie napisze.
Na dziś koniec, ale już zapraszam Was na 26 lutego. Opublikuję wtedy specjalnego posta z okazji rocznicy blogowania.