Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Myszołów. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Myszołów. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 26 marca 2015

Myszołów

Myszołów o którym ostatnio pisałem jednak do mnie wrócił. Udało mi się mu zrobić zdjęcie podczas lotu. Nie był sam a w towarzystwie jeszcze dwóch osobników. 

Myszołów, myszołów zwyczajny (Buteo buteo) -  gatunek dużego ptaka drapieżnego z rodziny jastrzębiowatych. Występuje na terenie całej Polski w lasach przy których znajdują się pola i łąki. Jego pożywienie stanowią myszy i norniki a także szczury, krety, żaby, węże czy ptaki do wielkości bażanta. Gniazdo zakłada wysoko w koronie drzew i wykonuje je z gałązek. Składa w nim 2-4 jaj. Przylot od końca lutego do marca, odlot od września do października. Często zimuje w kraju.

Głos myszołowa:




Niedługo święta i przerwa od szkoły, więc postaram się nadrobić zaległości i wezmę się za czytanie i komentowanie Waszych blogów.



Pozdrawiam Karmnik54:)

piątek, 24 października 2014

Jak się ma jesień?

Witam!!! 
Odpowiadając na pytanie w tytule po dniu dzisiejszym myślę, że całkiem nieźle, bo u mnie tylko 4 stopnie a ja jestem z tych co lubią ciepło:)
Jesień - jedna z naszych czterech pór roku. Czasem deszczowa, czasem słoneczna, bywa chłodna i ciepła. Dużo osób jej nie lubi, nie widzi żadnych pozytywów, narzeka na nią i jest w tym trochę racji, bo bywa złośliwa. Część osób jednak ją uwielbia - za kolory, migracje ptaków, grzyby i niesamowity urok. Jak by nie było lepiej szukać dobrych cech niż narzekać:)
Ptaki od około dwóch tygodni stały się wyjątkowo aktywne. Na drzewach wiąż jest ruch: a to dzięcioł, a to pełzacz, kowalik, sójka. Stadami buszują sikorki, raniuszki i czyże. Słychać grzebiące w liściach kosy i tylko sarny nie chcą się pokazać. Ciekawostka to dzięcioł czarny  (niestety bez zdjęcia, bo jak szybko się pojawił, tak szybko uciekł) i nowy gatunek drozd śpiewak.  Ten drugi został znaleziony przez moją siostrę. Dałem mu wodę i jedzenie, niestety zdechł w nocy:( Zdziwiłem się, że tak szybko to nastąpiło bo był w świetnej formie - dziobał mnie i się bronił. Jedyna rzecz, która się nie zgadzała to postrzępiony ogon. Pewnie przez niego nie mógł latać. No tak bywa trudno.
Dzisiaj sporo zdjęć, więc trochę pooglądacie:)

Dzięcioł duży



Myszołów  poniżej przeleciał może z trzy metry nade mną. Wspaniały widok niestety potem przysiadł za daleko:) 


Śpiewak





Jesień to pora roku w której jak dla mnie las wygląda najpiękniej. Tu słoneczny, głębiej mroczny i najważniejsze - kolorowy:) 




I zakręcony:)


Budka w stanie nienaruszonym przetrwała sezon. Dla tych co nie pamiętają zajęta była przez bogatki. Czekamy na następnego lokatora:)





Po lewej cykoria podróżnik po prawej nieznany.







Żeby dostać się na drzewo na którym prawie zawsze sporo przesiaduję, trzeba było wspiąć się po ziemi pod sporym kątem. Kiedy jest mokro było to prawie niemożliwe. W wakacje wykopałem do niego schodki, które się już trochę zniszczyły, więc odnowa była konieczna.
 Zrobiłem jeszcze małą przecinkę pod czatownię. Deski już przycięte, pomalowane tylko skręcić.






Oto mój jedyny jadalny grzyb - maślak modrzewiowy. Jedyny bo tak naprawdę grzybów nie szukałem, rósł na mojej drodze.


Bo tych trujących było wszędzie pełno:
















Orzechy obrodziły w tym roku. Ptaki w zimie będą mieć wyżerkę.



W poprzednim poście pisałem o wycieczce. Dziękuję bardzo za miłe słowa - wycieczka się udała. Kilka zdjęć pokażę Wam następnym razem. Poniżej zaliczenie ze strzelania 63/70 punktów. Jak na pierwszy raz myślę, że poszło mi dobrze:)



I na koniec pytanie co to jest? Wygląda na jakieś jajeczka, ale czyje? Jak nie będziecie wiedzieć co to trzeba będzie wrzucić na forum przyroda:)


Niestety dopadła mnie choroba i siedzę w domu.  Porządek ze zdjęciami też trzeba zrobić:)
Po prawej stronie bloga jest ankieta zapraszam do głosowania i dziękuję za głosy do tej pory.

Sezon karmnikowy już się zbliża, więc zapraszam do poczytania Jak dokarmiać ptaki.

Zapraszam również tutaj:



Pozdrawiam Karmnik54:)


poniedziałek, 17 lutego 2014

Relacja z ostatniego tygodnia

A działo się dużo, bo jak wiecie z poprzedniego posta brałem udział w konkursie walentynkowym i... WYGRAŁEM!!!!!! Na moją pracę oddano aż 30 głosów. Naprawdę bardzo się cieszę i chcę serdecznie podziękować osobom głosującym na mnie:)
Niestety skończyły mi się ferie i dziś trzeba było już iść do szkoły, cóż zrobić - trzeba. Pogoda w drugiej części wolnego znacznie się pogorszyła a w środę spadł nawet śnieg który stopniał następnego dnia. Na szczęście udało mi się zrobić jeszcze parę zdjęć tropów, ale o tym kiedy indziej. Mam dwa nowe ptaszki- pełzacz leśny i srokosz, lecz tego drugiego nie jestem pewien i proszę o potwierdzenie (pierwsze zdjęcie). Pełzacz jest to mały,  ruchliwy ptaszek pełzający po drzewie jak dzięcioł. Ma zakrzywiony dziób i jest bardzo podobny do pełzacza ogrodowego. Według mnie bardzo przyjazny ptaszek i mało płochliwy. Z kolei dzierzba to już trochę większy ptak wielkości kosa mierzący 25-26cm. Gnieździ się w rozproszeniu i nielicznie w całej Polsce w przerzedzonych lasach i zadrzewiałych polanach, złożonych zwłaszcza  z akacji. Oprócz tej dwójki udało mi się też ustrzelić ziębę, trznadla, raniuszka i dwa myszołowy. Kołowały nad polanką na której stałem patrolując okolicę. Ponieważ był wiatr, w pewnej chwili jeden z nich bardzo rozłożył skrzydła i dosłownie zawisł w powietrzu- widok niesamowity. Przyłapałem też dzięcioła zielonego na ziemi, ale już kiedyś słyszałem, że one tak często robią.


Zięba



Trznadel



Raniuszek


Sikorka uboga


Dzięcioł zielony


Myszołów



Pełzacz leśny





W lesie pokazały się wiewiórki, ale były na samym początku w ogrodzonej części lasu i nie mogłem do nich bliżej podejść. Ale za to...




Miałem bliskie, ale dość przypadkowe spotkanie z sarną. Stałem na samym środku polanki kiedy nagle, około 10 metrów ode mnie z krzaków wyszła sarna. Pomyślałem, że będzie uciekać, ale chyba w ogóle mnie nie nie zauważyła. Szła swoją drogą skubiąc po drodze trawę. Dziś, około 20 cm od drzewa na którym  często siedzę wypatrując czegoś ciekawego zobaczyłem świeży trop. Należał do sarny. Szkoda, że mnie tam wtedy nie było bo przechodziła by ona dosłownie pod moimi nogami.








Wcześniej wspomniany trop.


Na koniec dwie rzeczy do oznaczenia. Jak ktoś wie co to jest niech koniecznie do mnie napisze.




Na dziś koniec, ale już zapraszam Was na 26 lutego. Opublikuję wtedy specjalnego posta z okazji rocznicy blogowania. 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...