niedziela, 28 grudnia 2014

Zimowa tęcza

Czy w zimie może być tęcza? Jak najbardziej!
Miałem dziś napisać typowy post o zimie, pierwszym śniegu, lecz wydarzyło się coś o wiele bardziej ciekawego. Wczoraj w trakcie wypadu do lasu, kiedy już zbierałem się do domu zobaczyłem zjawisko atmosferyczne - zimową tęcze!!! Nie była to jednak zwykła tęcza jaką znam. Jak udało mi się ustalić na początku na niebie pojawił się łuk okołozenitalny. Później można było zobaczyć słońce poboczne. Widok był niesamowity i bardzo się z tego powodu ucieszyłem. Oba zjawiska to zjawiska optyczne i są chyba typami halo. Powstają przez odbicie się światła tak samo jak w przypadku zwykłej tęczy od cząsteczek wody z tą różnią, że woda występuje tu pod postacią lodowych kryształków w formie sześcianu. Ponieważ zjawisko jest dość skomplikowane, żeby wytłumaczyć je swoimi słowami skopiowałem tekst z Wikipedii. 


Łuk okołozenitalny

Łuk okołozenitalny (ang. Circumzenithal arc) – zjawisko optyczne w atmosferze, jest zjawiskiem halo powstaje nakryształach lodu. Łuk okołozenitalny przyjmuje formę pomniejszonej tęczy "do góry nogami", otaczającej zenit. Promień łuku okołozenitalnego maleje wraz ze wzrostem wysokości Słońca ponad horyzontem. Niezwykle rzadko powstaje pełen okrąg dookoła zenitu, tzw. łuk Kerna. Łuk Kerna został po raz pierwszy sfotografowany dopiero w 2007 r.
Łuk okołozenitalny powstaje, gdy światło słoneczne ulega załamaniu przechodząc przez kryształy lodu, mające formę sześciokątnych płytek. Płytki takie ustawiają się poziomo, promień światła wchodzi do płytki jej górną powierzchnią a wychodzi prostopadłą do niej boczną. Duży kąt (90°) między powierzchniami łamiącymi sprawia że separacja kolorów jest duża, tęczowe barwy łuku okołozenitalnego są jeszcze czystsze niż w tęczy. Aby łuk ten powstał, Słońce nie może być wyżej niż 32,5° ponad horyzontem, w przeciwnym wypadku światło ulegacałkowitemu wewnętrznemu odbiciu zanim opuści kryształ lodu. Dla tej krytycznej wysokości łuk okołozenitalny jest najszerszy, a zarazem dość słaby i znajduje się najbliżej zenitu. Najpiękniejsze łuki okołozenitalne powstają, gdy słońce znajduje się między 15 a 25° ponad horyzontem. Szerokość kątowa łuku dochodzi do 1,5°. Minimalny kąt łamiący dla pryzmatu z lodu o kącie łamiącym 90° jest równy 46°, dlatego łuk okołozenitalny w swym najbliższym Słońcu miejscu jest styczny do halo 46° i łuku supralateral.

Płytki lodowe o orientacji i proporcjach właściwych dla powstania łuku okołozenitalnego są odpowiedzialne również za powstawanie słońc pobocznych (parheliów), dlatego też oba te zjawiska często towarzyszą sobie (parhelia występują znacznie częściej). Dzieli je jednak znaczna odległość kątowa, więc uchwycenie obu na jednej fotografii wymaga zastosowania szerokokątnego obiektywu lub łączenia kilku zdjęć.


Jak może się wydawać zdjęcia nie są do góry nogami lecz tak tęcza wygląda naprawdę:



Słońce poboczne

Słońce poboczne, parhelion (gr. parēlion od parà – "obok" i hēlios – "słońce") – zjawisko optyczne w atmosferze. Jest ono jasną plamą światła, powstającą zazwyczaj na przecięciu halo 22-stopniowego oraz kręgu parhelicznego. Występuje często po obu stronach słońca; szczególnie dobrze jest widoczne, gdy słońce jest nisko nad horyzontem. Im słońce znajduje się wyżej, tym większa jest odległość słońc pobocznych od miejsca przecięcia się halo 22-stopniowego i kręgu parhelicznego.
Słońca poboczne są jednym z najczęściej obserwowanych typów halo. Powstają one w wyniku załamania się promieni słonecznych na kryształach lodu występujących w formie sześciokątnych płytek opadających w pozycji poziomej, podobnie jak opadające liście.
W sprzyjających warunkach, gdy znajdujemy się ponad chmurami (np. na pokładzie samolotu, w górach) możliwe jest niekiedy dostrzeżenie podsłońca i towarzyszących mu parhelionów (podsłońc pobocznych) poniżej horyzontu. Powstają one podobnie jak zwykłe parheliony, przy większej liczbie odbić światła od płaskiej, poziomej powierzchni kryształków lodu.
Zjawisko takie było obserwowane także w halo powstającym wokół Księżyca.









 Krąg parheliczny

Tego zjawiska nie jestem do końca pewien. Nie widać go dokładnie na zdjęciu. Może ktoś się wypowie czy mam rację czy to po prostu tak na zdjęciu wyszło:)

 Krąg parheliczny (ang. Parhelic circle) – zjawisko optyczne w atmosferze. Krąg parheliczny jest bladym, białym pasem opasującym całe niebo, przecinającym słońce. Na jego przecięciu z łukami Lowitza powstają Słońca poboczne (parhelia). Krąg parheliczny powstaje w wyniku odbicia się światła od pionowych ścianek kryształów lodowych w chmurach piętra wysokiego. Ten typ halo występuje nieco rzadziej od innych. Rzadko zdarza się zaobserwować pełny okrąg, częściej jego fragmenty. Jeszcze rzadziej obserwuje się inne typy halo związane z kręgiem parhelicznym, takie jak słońca poboczne 120 stopniowe.





Kolor czarny to słońce poboczne a czerwony krąg parheliczny którego nie jestem pewien.



Polecam też poczytać o:



Tak właśnie wyglądała teoria:) Widziałem już podwójną tęczę z pasem Aleksandra lecz tego się naprawdę nie spodziewałem. Kto by pomyślał że jest coś takiego jak: halo, łuk okołozenitalny, słońca poboczne, krąg parheliczny czy tęcza w zimie. 



Jak dokarmiać ptaki




Pozdrawiam Karmnik54:)

środa, 24 grudnia 2014

Życzenia Świąteczne

Z okazji Świąt Bożego Narodzenia Życzę Wam:
Wystrojonej choinki
Wesolutkiej minki
Gorącego serduszka
Pełniutkiego brzuszka
opłatka białego
Z rodziną łamanego,
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku, oraz wspaniałych ptasich (i nie tylko) obserwacji :)






Pozdrawiam Karmnik54:)





*Zdjęcie z grafiki google


niedziela, 21 grudnia 2014

Pierwszy dzień zimy

Dzisiaj mamy 21 grudnia czyli początek astronomicznej zimy. Choć deszcz i okropny wiatr sprawiają, że pamiętamy o jesieni to jednak jak na zimę przystało sypnęło śniegiem który od razu stopniał. Tydzień temu byłem w lesie zbierając trochę materiału na bloga, bo obiecałem, że napiszę coś z "teraz". Chciałem, żeby ten post był trochę lepszy niż ostatnie i ze sporą ilością zdjęć, dlatego postanowiłem, że wybiorę się też za tydzień i połączę cały materiał. Nie wiedziałem jak bardzo się rozczaruję. Wczoraj tak wiało, że nie widziałem nawet pół sikorki ani żadnego innego żyjątka!!! Jedyne co mogłem robić to oglądać pędzące chmury, dlatego może będę się trzymał tego pierwszego wypadu, który okazał się udany. Pogoda wtedy była ładna a nawet można powiedzieć idealna. Lekki chłodek, słonecznie, brak wiatru i tylko małe białe chmurki. Ponieważ czatownia już stoi i trzeba ją tylko zakamuflować wystawiłem pierwszą, skromną porcję pokarmu, żeby ptaki przyzwyczaiły się do konstrukcji. Ogółem przyszli (mam nadzieję) stołówkowicze dopisali: było mnóstwo sikorek, kosy których dawno nie widziałem, pełzacze, kowaliki, myszołowy, czyżyki, sierpówki i dzwońce. Jak zawsze zająłem moje miejsce na drzewie ze schodkami, kiedy usłyszałem pewien dźwięk. Bardzo się ucieszyłem bo wiedziałem, że nadlatują raniuszki, jednak zastanawiałem się czy poczekać na nie na miejscu czy pójść w stron głosów. A jak tu nie przylecą? Przecież nie mogą odmówić sobie spotkania z raniuszkami! Właśnie to pytanie przekonało mnie i wyszedłem im na spotkanie. Stadko liczyło około 15 sztuk i jak to raniuszki mają w zwyczaju cały czas kręciły się na gałęziach. Nie były płochliwe, pozwalały się oglądać z każdej strony. Nawet nie próbowałem zrobić im zdjęcie bo wiedziałem jak to się skończy, jednak jeden przysiadł na chwilę i udało mi się to wykorzystać co można zobaczyć poniżej. Myślę że wyszło nawet znośnie:) Od kilku dni do sąsiada zaglądają gile zajadając się jabłkami. Szczygły również znalazły sobie tam osty. Kupiłem już trochę ziaren i wyciągnąłem to co zostało z tamtego roku. Trzeba zacząć się przygotowywać:)

Raniuszek zwyczajny, raniuszek -  gatunek małego ptaka z rodziny raniuszków. Posiada długi ogon i krótki dziób. Występuje w lasach liściastych i mieszanych, na terenie całego kraju. Szczególnie łatwo zauważyć go w okresie jesiennym podczas przelotów. Pokarm stanowią owady i ich jajeczka. Jego gniazdo przypomina jajko z małym otworem w którym składa od 7 do 12 jaj. W czasie zimy zostaje w kraju łącząc się w stada.



Może trochę za duża, ale mi właśnie taka odpowiada:)










Podobno w lesie można zobaczyć czasem ducha:)


A chmurki też są ładne:






Podsumowąjąc wypad na plus a dodając, że w końcu wolne - pełnia szczęścia:)



Życzeń jeszcze nie składam bo napiszę osobny post z tej okazji, ale bardzo dziękuję osobom które już złożyły mi życzenia.

Do następnego razu:)







Pozdrawiam Karmnik54:)

poniedziałek, 15 grudnia 2014

Ptasia Warszawa cz.3

Dzisiaj post z rezerwy choć już bardzo chciałbym pokazać Wam coś z teraz - niestety nie mam czasu nic napisać. Niedługo po świętach odbędzie się klasyfikacja półroczna i nauczyciele chcą wszystko upchnąć teraz, oczywiście ku zmartwieniu uczniów. Jakoś trzeba przetrwać - jeszcze tylko tydzień choć wypełniony w całości. Jeszcze tylko tydzień... ale obiecuję następny post będzie mam nadzieję dla Was ciekawy. Pokażę szkielet czatowni, i pewnie jakieś  ptaki w tym raniuszka:) 

A teraz trzeci ptak którego udało mi się sfocić w Warszawie a jest to: 
Mewa śmieszka - gatunek średniego ptaka wędrownego z rodziny mewowatych. Najpospolitsza z mew. Żywi się owadami schwytanymi w powietrzu, pędrakami, chrabąszczami, gąsienicami, żabami, myszami i czasem rybami.Gniazdo zakłada nad brzegami stawów, i w trudno dostępnych miejscach w pobliżu wody. Składa od 2 do 4 jaj. Przylatuje w marcu, odlatuje od sierpnia do października.

Głos mewy:







Pozdrawiam Karmnik54:)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...