Wakacje w tym roku rozpoczęły się niestety deszczowo, ale mimo to i tak bardzo się cieszę. W piątek było zakończenie roku szkolnego. Klasy trzecie jako, że opuszczają już szkołę zebrały się najpierw na sali gimnastycznej, gdzie miało miejsce rozdanie nagród. Moja klasa otrzymała w sumie 7 nagród: trzy nagrody za osiągnięcia sportowe, trzy za udzielanie się na rzecz szkoły i jedna moja:) za pasek. Jak na klasę która w mniemaniu nauczycieli była zawsze najgorsza i tu cytuję "nigdy w ciągu swojej kariery takiej nie widzieli" to świetny wynik, tym bardziej że inne klasy a jest ich w sumie 4 dostawały porównywaną ilość nagród choć są dużo liczniejsze. Ja dostałem książkę "Skarby Polski". Po rozdaniu nagród rozeszliśmy się do klas. W klasach każdy otrzymywał teczkę ze świadectwem, wynikiem z egzaminu, kartą zdrowia, świadectwem z szóstej klasy i dyplomem absolwenta gimnazjum. Teraz czeka mnie nowa szkoła liceum mundurowe z rozszerzeniem biologiczno-chemicznym. Trochę szkoda, że to już koniec, bo miałem świetną klasę, ale mam nadzieję, że będziemy się jeszcze spotykać. Tak to wszystko wyglądało, lecz teraz wakacje i o szkole już dość:)
Wczoraj cały dzień był parny i wyglądało tak, jakby zaraz miała być burza. Korzystając z przejaśnienia wybrałem się zerknąć na jakieś ptaki. Widziałem bociana, skowronki, ziębę, pliszkę siwą, szpaki (stadko ponad 100 sztuk), kosy, parkę myszołowów i drobnicę. Jakiś czas temu na forum przyroda pytałem się o wabik na ptaki. Pewien facet polecił mi aplikacje na telefon z głosami ptaków. Napisał że wabił ostatnio jakiegoś już nie pamiętam jakiego ptaka i zwabił go tak blisko że nie mieścił się w obiektywie. Powiem szczerze, że zaciekawiła mnie ta nowoczesna forma wabienia i postanowiłem spróbować. Wczoraj wypatrzyłem pokląskwę kawałem ode mnie, schowałem się w krzakach i puściłem nagranie. Z efektu sam się zdziwiłem. Pokląskwa przyleciała na wyciągnięcie ręki i była tak blisko, że nie mogłem się ruszyć. Jak ktoś jest zainteresowany to aplikacja jest bezpłatna, do ściągnięcia ze sklepu play, a nazywa się ORNITHOPEDIA. Naprawdę polecam. Z nowości sfociłem makolągwę, lecz to co zrobiłem nie można nazwać zdjęciem. Potem jechało auto i koniec ze zdjęciami. Fotkę pokażę wam w następnym poście pod nazwą Seria zdjęć nieudanych:) Mam też kulczyka ale zdjęcie podobne jak to z makolągwą. Spotkałem go w poprzednim tygodniu we wtorek po raz pierwszy a w środę widziałem ich aż pięć, lecz wtedy nie miałem aparatu. Tak to już jest. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będzie okazja. Jak zwykle uciekł mi bażant, ale to już nie nowość.
Żeby nie było bez zdjęć:
Książka którą dostałem
Upominek od drugich klas
Na koniec chciałbym Wam bardzo podziękować za liczne komentarze pod poprzednim postem:)