czwartek, 20 lutego 2014

Tymczasem w karmniku...

U mnie wiosna na całego, więc ptasia stołówka już zamknięta. W tym roku działała bardzo krótko za sprawą łagodnej zimy która wcześnie się skończyła i późno zaczęła. Dzisiaj krótko, ale zapraszam na 26 lutego na specjalny post z okazji rocznicy bloga.









36 komentarzy:

  1. happy blog anniversary! what a beautiful bird, too. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziś też karmiłam ptaszki, ale nie mam niestety, jak już chyba mówiłam :) karmniczka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieję, że nie będziesz jej musiał otworzyć ponownie, że zima nie wróci. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzisiaj zamknęłam jadłodajnię dla osiedlowych wróbli. Zbytnio się im to chyba nie spodobało, ale miałam już dosyć bałaganu na balkonie. Śniegu nie ma, temperatury dodatnie, więc nich już sobie radzą same ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak stwierdziłem. U mnie śnieg w tym roku utrzymywał sie chyba nie więcej niż tydzień:)

      Usuń
  5. Ja jeszcze nie zamykam, przylatują od czasu do czasu, sypię tylko mniej.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak zawsze robię, że najpierw ograniczam:) Pozdrawiam:)

      Usuń
  6. Witaj ! Ale piękne zdjęcia sikorek ! Ja jeszcze nie zdjęłam karmników ale ptaków jest bardzo mało.....
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak łagodna zima to i ptaków mniej:) Pozdrawiam:)

      Usuń
  7. Do mnie też zaglądają- widać lubią łatwiznę:-) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Lovely Tit captures! I like the last photo!:=)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Ostatnie zdjęcie wyszło mi całkiem przypadkiem:)

      Usuń
  9. Przefajne te sikorki:) A ja tylko dwa razy wsypałam ziarno do karmnika i rozsypałam jabłka dla kosów, których za drugim razem i tak nie zjadły, bo zrobiło się ciepło.
    Nie sprzątam jeszcze karmnika. Poczekam do kwietnia. W marcu różnie bywa:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W marcu jak w garncu:) Ale myślę, że już nic się nie wydarzy:)

      Usuń
  10. Modraszki bardzo sympatyczne. Ja nadal będę dokarmiać póki nie wydam całych zapasów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jak mi coś zostanie to zostawiam na drugi rok:)

      Usuń
  11. Dziękuję za wizytę. Piękne fotografie. W Warszawie tez wiosna. Ale zimy należy się jeszcze obawiać :) Popieram wystawianie karmników. Sam je kiedyś robiłem w szkole na pracach ręcznych. Dodałem twój blog do obserwowanych. Licze na rewanż.
    Hej!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Dziękuję. Tak nie jestem polonista i już nie będę. jak by było napisane wzorowo to było by to NIE MOJE PISANIE i po prostu BEZOSOBOWE.
    Pozdrawiam

    Tak Ci odpisałem. dziękuję, że mnie poparłaś i doceniam to. Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdy się po kropce zaczyna małą literą, to nie jest brak warsztatu, tylko niechlujstwo. Łatwiej uznać brudne gacie za swój styl, niż je uprać ;)

      Usuń
    2. Zgodzę się też z Radkiem, bo po kropce z dużej litery wypada zacząć, ale co do małych błędów stylistycznych, lub gramatycznych to bym się nie czepiał:)

      Usuń
  13. ja jeszcze nie zamykam stołówki bo owadów nie jest tak dużo by ptaki przeszły na pokarm białkowy.Lepiej sypać po trochę niz przerywać.W domowym karmniku o stałych porach przylatują ptaki a tak ich nie ma.W leśnym też daję co 3-4 dni i ruch jest spory.Dlatego lepiej dać rzadziej niż całkiem przestać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sypałem już po trochę a teraz już przestałem:)

      Usuń
  14. Gratuluję rocznicy i życzę samych sukcesów w blogowaniu. Sikorki ślicznie wyglądają w Twoim obiektywie, u mnie tej zimy ich zabrakło...za ciepła zima, albo za dużo wróbli, które je płoszą. Pozdrawiam Serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  15. Gratuluje wygranej:) Fajne te sikorki:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Sliczne sikoreczki, szczególnie piękne zdjęcie tej odlatującej z podkulonymi nóżkami:) Urocze. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  17. Really nice.. Beautiful pics.. Cheers!!!..

    OdpowiedzUsuń

  18. Sikorki odwiedzają karmnik najdłużej, u mnie też tak było :) teraz już karmnik jest pusty, chyba że wróci się jeszcze zima :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za ślad po Twojej obecności:)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...